niedziela, 27 stycznia 2013

Mamata mówi

Indie to w kwestii społecznej pod wieloma względami kraj niezbyt przyjazny dla kobiet. Gwałty, aranżowane małżeństwa czy niechęć przed edukacją dziewczynek na prowincji to jednak tylko jeden z aspektów tego niezwykle zróżnicowanego państwa. Jeśli bowiem chodzi o politykę to nie ma chyba drugiej demokracji na świecie tak przesiąkniętej wpływem kobiet. Indira Gandhi to tylko jeden z przykładów. Współcześnie jej następczyniami na najwyższych szczeblach administracji są m.in. Sonia Gandhi czy przywódczyni partii indyjskich „uciskanych” (dalitów) Mayawati. No i jeszcze Mamata. Dokładniej mówiąc Mamata Banerjee, pani premier indyjskiego Bengalu                  Zachodniego- kobieta, która po 34 latach niepodzielnych rządów pokonała miejscową partię komunistyczną i rozpoczęła swoje stalowe rządy. Niegdyś w Polsce zwykło się mówić, że każdy kraj ma swojego Leppera, w Indiach zaś nadal powtarza się, że każdy kraj ma własną Mamatę.

Źródło: blogs.lse.ac.uk

Mamata mówi nie komunistom

Mamata przyszła na świat w Kolkacie w 1955 roku. W młodym wieku straciła ojca i zadecydował, ze nie potrzebuje żadnego męskiego opiekuna. Wkrótce po ukończeniu studiów (historia, prawo)  wzięła się poważnie za politykę oraz za walkę z komunizmem.
Jak wszędzie, także i w Bengalu komuniści sprawujący władzę , w wyniku nieprzerwanie wygrywanych od 1976 roku wyborach władzy raz zdobytej oddać nie chcieli parafrazując W. Gomułkę, a na życie Mamaty przygotowano kilka zamachów, w tym w 1991 roku, kiedy to po ataku policji doznała pęknięcia podstawy czaszki. 
Przez większą część swojego życia Mamata związana była z Indyjskim Kongresem Narodowym w 1996 roku oskarżyła jednak partię o działanie w interesie komunistów i od 1997 roku wystartowała ze swoim własnym All India Trinamool Congress.
Jej prawdziwa walka z komunistami zaczęła się jednak dopiero w latach dwutysięcznych, kiedy  wypowiedziała otwartą wojnę  Komunistycznej Partii Indii (marksistowskiej), która sprawowała niepodzielne rządy w stanie. W międzyczasie była już popularna- na tyle, że bez problemu dostawała się do indyjskiego parlamentu, a w latach 2002, 2004, czy 2009 roku była panią minister- m.in.          kolei. Szczególnie skuteczna kampania przeciwko budowie centrum przemysłowego w Nandigramie w 2007 roku stała się jednak początkiem jej ogromnej popularności. Szybko zaowocowało to zwiększonym poparciem i wygrana w wyborach miejskich w Kalkucie w 2010 roku, w 2011 roku zaś Trinamool Congress wygrał wybory w Bengalu Zachodnim, a Mamata objęła tekę (a może raczej tron) premiera stanu. Jednym z jej pierwszych działań była zemsta na Marksie poprzez usuniecie go z programów nauczania rządowych szkół, co spotkało się z protestami. Był to jednak tylko początek działalności bengalskiej Margaret Thatcher, a może raczej carycy Katarzyny?

Mamata kocha (prawie) wszystkich ludzi

Mamata jest postacią wzbudzającą wiele skrajnych emocji. Zwolennicy, którzy określają ją mianem didi (hindi- starsza siostra) podkreślają jej rolę w rozwoju stanu (w odróżnieniu od wielu polityków promuje zagraniczne inwestycje) oraz demokratyzacji miejscowej polityki po kilku dekadach nieprzerwanych komunistycznych rządów. Dziesiątki tysięcy chętnie stawiają się więc na licznych pochodach organizowanych przez Mamatę w Kalkucie, aby wysłuchać kolejnej płomiennej mowy oraz okazać poparcie swojej przywódczyni. Przeciwnicy oskarżają ją zaś głównie o kult swojej osoby. Ich zdaniem niekiedy przypomina ona kobiecą wersję Władimira Putina, czy Kim Jong Una, doglądając aby ludziom żyło się lepiej, a kraj rósł w dostatek. Przypominają także, że Mamata lubi się portretować jako jedyna obrończyni stanowych interesów czy indyjskiej kultury (m.in. zakazała stanowym bibliotekom prenumeraty anglojęzycznych gazet- jak argumentują przeciwnicy, aby wprowadzić w ich miejsce przychylne partii tytuły). Ponadto, mając na celu napełnienie całego społeczeństwa zapałem Mamata nakazała malowanie wszystkich rządowych budynków, a także taksówek wyłącznie w kolorze błękitu - jej zdaniem to kolor nadziei, tysiące mieszkańców skłoniło to jednak tylko do spoglądania w niebo- w oczekiwaniu stamtąd odpowiedzi na ten absurd.

Źródło: www.pardaphash.com
Jak przystało na liderkę wyczuloną także na estetykę ostatnio namalowała obrazy, zyski ze sprzedaży których mają zasilić partyjna kasę przed wyborami do lokalnych rad w Bengalu (panchayatty- odpowiednik polskiej gminy).
Mamata jak na panią polityk przystało jest osobą twardą. Wkrótce po sprawie gwałtu z Delhi postanowiła więc wesprzeć pomysł utworzenia w Bengalu 88 sądów mających orzekać w przyspieszonym trybie w przypadku przestępstw popełnianych na kobietach. Byłoby to może jednak bardziej godne pochwały, gdyby nie sprawa z lutego 2012 roku, kiedy to określiła gwałt na jednej z młodych kobiet w Kolkacie, który przykul uwagę społeczeństwa jako sfabrykowaną akcję, mająca na celu walkę z jej rządami. Co więcej odpowiedzialnością za tego typu incydenty obarczyła zakochanych, którzy wbrew indyjskiej tradycji bezwstydnie trzymają się za ręce w miejscach publicznych!
Lista jej kontrowersyjnych decyzji jest długa niczym Mahabharata. Warto jednak przyjrzeć się także bliżej jej osobistemu podejściu do krytyki jaka na nią spada.

Mamata się gniewa

Co oznacza gniew Mamaty wiedzą już wszyscy w Indiach. Przekonał się o tym także profesor chemii na uniwersytecie w Kolkacie Ambikesh Mahapatra- twórca karykatury pani premier, który śmiał nie wierzyć w miłość Mamaty jaką darzy ona wszystkich mieszkańców Bengalu. Zamiast tego poznał jej gniew i to w całej okazałości. W ramach wdzięczności za krytykę swojej osoby Mamata wysłała go na przymusowy urlop za kratki, aby miał wystarczająco dużo czasu na przemyślenie swojego zachowania. Co więcej, podczas jednego z telewizyjnych talk show, w którym uczestniczyła wpadła w szał, gdy z widowni od jednego ze studentów padło w jej stronę niezbyt przychylne pytanie- nakazała wtedy policji zebrać dane o wszystkich obecnych wtedy na sali studentach, oskarżając ich o związki z działającą w Indiach komunistyczną partyzantką.
Źródło: India Today
 Mamata chce by żyło się lepiej- wszystkim

Pomimo licznych kontrowersji nie sposób nie podkreślić także zasług Mamaty. Do największych można zaliczyć walkę z epidemiami nękającymi Bengal- w roku 2012 dzięki rządowym programom i wsparciu fundacji Billa i Mellindy Gates w stanie nie zarejestrowano ani jednego przypadku tej choroby. Ponadto w końcu przywrócono pokój w regionie Darjeelingu, gdzie stroną konfliktu byli Gurkhowie domagający się utworzenia swojego stanu. Z kolei do jej osobistych sukcesów należy nieustanne szachowanie rządzącej koalicji UPA (United Progressive Alliance)- Mamata bezlitośnie wykorzystuje swoją pozycję, o czym świadczy także sytuacja związana z wyborami prezydenckimi, kiedy to nie udzieliła poparcia kandydatowi sojuszu Pranabowi Mukherjee.

Bez względu na to czy Mamatę ocenia się jako królową Bengalu czy dyktatorkę nie sposób nie stwierdzić, że jest postacią wyrazistą. Na tyle, że znalazła się wśród 100 najbardziej wpływowych osób 2012 roku według magazynu TIME. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują zaś, że ambicje Mamaty są praktycznie nieograniczone, z resztą tak samo jak jej obecna władza.

Linki:

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz